[ Pobierz całość w formacie PDF ] . Nie tylko to! odpowiedziała ze śmiechem dziewczyna. Sam tu przyjechał! Czy nie widzieliście jego namiotów nałące tam w górze? Llanelwy stało się na kilka dni siedzibąOwaina i dworu Gwy-nedd.To zaszczyt, do którego biskupGilbert nie był zobowiązany.Książę nie robił niczego, by gozastraszyć czy przymusić, poza samą swoją obecnością.Biskup widzi go kątem oka, on zaś jest świadomy wszystkiego,co tamten robi i mówi.Zważcie uprzejmość i rozwagę księcia!Oczekuje, że biskup przyjmie pod swój dach tylko jego samegowraz z synem,a o resztę zatroszczy się on sam.Dziś jednak wszyscywieczerzają razem w hallu.Zobaczycie, że przybyliście wsamą porę.Mówiąc to, przewieszała ręczniki przez ramię, mając przytym na oku krzątaninę na dziedzińcu.Idąc za jej wzrokiem,Cadfael zauważył potężnie zbudowanego mężczyznę w czarnejszacie podążającego ku ich kwaterze. Przyniosę wam jedzenie i miód powiedziaładziewczyna, wracając nagle do spraw praktycznych.Zabrałamiednicę i dzban i znalazła się za drzwiami, zanim dotarł donich wysoki kleryk.Cadfael widział, jak się spotkali i minęli.Mężczyzna coś powiedział, dziewczyna zaś skłoniła głowę wmilczeniu.Cadfael odniósł wrażenie, że jest między nimijakieś dziwne napięcie, powściągane ze strony mężczyzny.Jego pojawienie się przyspieszyło jej odejście, a jednaksposób* w jaki do niej przemówił, a zwłaszcza sposób, w jakiprzystanął i obejrzał się za nią przed wejściem do kwatery,sugerował, że się jej obawiał, ona zaś miała jakiś żal, któregonie chciała ujawniać.Nie podniosła na niego oczu ani niezmieniła rytmu swego chodu.On z kolei szedł dalej jużwolniej, być może po to, by odzyskać godność przedspotkaniem z nowo przybyłymi. Dzień dobry, bracia, i witam serdecznie powiedział odprogu. Ufam, że moja córka zadbała o waszą wygodę?To od razu określiło wzajemne stosunki tych dwojga i zostałooznajmione z przemyślaną otwartością, jakby jakieś implikacjemogły być brane podrozwagę i powinny zostać należycie zrozumiane.Mogło takbyć w istocie, zważywszy na to, że mężczyzna nosił tonsurę,był tu ważną osobą i był księdzem.To także zdecydować sięoświadczyć wprost: Zwę się Meirion i służę od wielu lattemu kościołowi.Pod nowym zwierzchnictwem jestemkanonikiem tutejszej kapituły.Jeśli jest coś, czym możemywam służyć podczas waszego pobytu, dość powiedzieć, azadbamy o to.Mówił formalną angielszczyzną, z lekkim wahaniem, jako żebył bez wątpienia Walijczykiem.Był tęgim, muskularnymmężczyzną, na swój sposób przystojnym.Miał ostre rysytwarzy i wyprostowaną postawę, a krąg jego ciemnychprzystrzyżonych włosów ledwie musnęła siwizna.Dziewczynabyła podobnie jak on ciemnowłosa iciemnooka, ale w jejoczach była iskra wesołości, nawet psoty, w jego oczachnatomiast, pod władczymi brwiami, dostrzec można było cieńniepewności.Choć dumny i ambitny, nie był chyba całkowiciepewny siebie i swojej władzy.Możliwe, że teraz, gdy zostałjednym z kanoników normańskiego biskupa, znalazł się wdelikatnym położeniu.Skoro zaś istniała uznana córka, musiałaistnieć i żona.Canterbury nie będzie tym uszczęśliwione.Zapewnili go, że przydzielona im kwatera jest pod każdymwzględem odpowiednia, a nawet wystawna wedle miarzakonnych.Marek chętnie wyjął z mantelzaka zapieczętowanylist biskupa Rogera, pięknie wypisany i zaadresowany, orazrzezbionądrewnianą szkatułkę zawierającą srebrny krzyż.KanonikMeirion westchnął z zachwytu, złotnik z Lich-field był bowiembiegły w swej sztuce i jego dzieło było bardzo piękne. Będzie mu miło i będzie rad, tego możecie być pewni.Niebędę ukrywał przed wami, ludzmi Kościoła, że położenie jegodostojności jest niewygodne, a każdy gest poparcia jest mupomocny.Jeśli wolno mi doradzić, byłoby dobrze, gdybyściezjawili się oficjalnie, kiedy wszyscy będą zgromadzeni przystole, i tam przekazali swe poselstwo publicznie.Wprowadzęwas do sali jako wasz herold i każę zostawić dla was miejscaprzy stole biskupa.Powiedział wprost, że najważniejsze musi być uroczysteprzypomnienie nie tylko ze strony Lichfield, ale też Teobalda iCanterbury, że u Zwiętego Asafa przyjęto rzymski obrządek izainstalowano normańskiego prałata.Książę stawiał zjednejstrony swą władzę i rycerstwo, kanonik Meirion zamierzał zaśwystawić po drugiej stronie brata Marka, choćby jako symbolnie dorównywał tamtym
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|