[ Pobierz całość w formacie PDF ] .A jeślisędziowie okazali się opieszali, kazał korregidorowi gminy, abyza pieniądze sędziów je wyporządzili.I w ten sposób wszyscydbali, by wykonać nakazy króla, a możni mieli domy, w którychmieszkali, ulżywszy ludowi w wielkiej niesprawiedliwości, jakąprzedtem cierpiał z powodu prawa gościny.Wiele innych zarządzeń wydał i kazał spełnić dla dobregorządu i korzyści swego ludu ten szlachetny król D.Fernandoja gdybyśmy chcieli je opowiedzieć dokładnie, dałyby one wielki traktat, którego tu nie należy nam pisać.[Pedro Okrutny, król Kastylii, został zabity przez swego przyrodniego brata Henryka de Trastamara, którypragnął objąć tron.Niektórzy jego zwolennicy chcieliprowadzić walkę przeciw Henrykowi i wybrali na swego przywódcę króla portugalskiego Fernanda.Ten zgo-dził się, wszedł w alians z królem Maurów z Granadyprzeciwko Henrykowi i został obwołany królem w wielumiejscach Kastylii, Leonu i Galicii.Starał się równieżo poparcie króla Aragonu, prowadząc negocjacjew sprawie małżeństwa z jego córką.Rozpoczął w 1369 r.pierwszą wojnę z Kastylią.]ROZDZIAA XXXO tym, jak król D.Fernando udał się do Galicii i co mu się zdarzyłow CoruniZaczął król D.Fernando wojnę i umieścił swoich gubernato-rów w okręgach i również w tych miejscowościach, które zanim się opowiedziały.I kazał, aby wszystkie miejsca były strze-żone, aby była pewna liczba osób w każdej straży oraz nadzor-cy, którzy tych straży by strzegli.Kiedy nadchodził zachód słoń-ca, zamykano wszystkie bramy, a otwierano je, gdy słońcewschodziło.Przy bramach stała pewna ilość uzbrojonych ludzi,którzy nie pozwalali nikomu nieznajomemu wchodzić do środka,a na murach leżało wiele kamieni i belek, by w razie potrzebyodeprzeć tych z zewnątrz.Chleb ze wszystkich spichrzów pod-ziemnych przenoszono do osady, a bydło spędzano z ziem przy-granicznych do wnętrza królestwa.Wszystkie wysokie drzewawokół tych miejsc ścięto i porąbano na kawałki, aby nieprzyja-ciele nie mogli z nich zrobić czegoś, czym wyrządziliby szkody.Te i inne przygotowania kazał król poczynić wszędzie i cho-ciaż niektórzy mówią, że on w tej wojnie nie wziął na siebieinnego obowiązku jak tylko mściciela śmierci króla Kastylii4D.Pedra, swego brata ciotecznego , nie tak było, a raczej tak,że wmówili królowi, i sam to twierdził, iż po śmierci D.Pedraon stał się prawowitym dziedzicem tronów Kastylii i Leonu,gdyż był prawowitym prawnukiem kastylijskiego króla D.San-cho, wnukiem królowej D.Beatriz, córki wspomnianego królaD.Sancho.Jednak on sam nigdy by nie wmieszał się w tę spra-wę ani nie szukał tego dalekiego dziedzictwa, gdyby nie te re-giony, które mu się oddały pod panowanie z dobrawoli, i gdy-by nie liczni szlachcice [kastylijscy], którzy się doń przyłączylii o tym go przekonywali.A ponieważ jeszcze były w Galicii miejscowości nie opowia-dające się za nim, król postanowił tam pójść, aby objąć w po-siadanie te miejscowości, które mu się poddały, i zaprowadzićpokój na tych ziemiach, a także by zająć najwięcej, jak się da,tych innych.Ale jego wyprawa przebiegła w taki sposób, żetym razem bardziej honorowo byłoby tam nie iść.Wyruszył król lądem, a z nim D.Alvaro Peres de Castro54PedroI, król Kastylii był synem Marii, córki króla Portugalii Afonsa IV.Fernando był synem Pedra I, króla Portugalii, również syna Afonsa IV, czylibrata Marii.5Alvaro Peres de Castro (? ?) przyrodni brat Ines de Castro.Pochodził z jednej z najznakomitszych rodzin kastylijskich.Dzięki przyjazni in-fanta, a pózniej króla D.Pedra, odgrywał dużą rolę na dworze portugalskim.i D.Nuno Freire, mistrz zakonu Chrystusowego, i inni panowiei rycerze oraz wiele wojska.Wysłał morzem osiem galer do Co-runi, a ich kapitanem był Nuno Martins de Gois.Przybył króldo Tui i tam bardzo dobrze go przyjął Afonso Gomes da Lira,alkad miasta, i wszyscy mieszkańcy.Porozmawiał wówczas król z Lope Gomesem, synem AfonsaGomesa da Lira, by udał się przed nim do Coruńi, a jeśliby zo-baczył, że ci z miasteczka nie są zdecydowani go przyjąć zapana, niech ustawi się z ludzmi, których ze sobą zabiera, namurze nad bramą miasta i stamtąd przeszkodzi mieszkańcomw zamknięciu bram, aż on, król, wejdzie, co miało nastąpić nie-bawem.Lopo Gomes przybył do Coruni i nie powiedział nic miejsco-wym o swoim zamiarze, tyle tylko, że zjawia się, by zobaczyćjak mieli zamiar postąpić Portugalczycy.Na to przybył królD.Fernando pod Coruńę i ci z miasteczka wyszli wszyscy, abygo przyjąć.Między innymi Joao Fernandes Andeiro, który bytnajświetniejszy na tej ziemi (gdyż inne osoby to rybacy i podobni ludzie mało znaczący).Joao Fernandes, jako że nie widział jeszcze nigdy króla Por-tugalii, szedł wśród innych wołając: Gdzie jest mój pan, król D.Fernando?Kiedy król to usłyszał, dał ostrogi koniowi i powiedział: To ja jestem!Wówczas całowali jego rękę Joao Fernandes i wszyscy, coszli w tej kompanii.[Wojna toczyła się ze zmiennym szczęściem i zakoń-czyła się interwencją papieża Grzegorza XI.W trakta-cie pokojowym D.Fernando zobowiązywał się oddaćziemie, które miał w Kastylii, i ożenić się z córką królaHenryka, porzucając myśl o zaślubieniu córki króla Ara-gonu.W odwet za to ten zawładnął wielką ilością złotanależącego do portugalskiego ambasadora.]D.Fernando obsypał go łaskami: zrobił go pierwszym konetablem Portugalii,potem hrabią de Arraiolos (1377 r.).Natomiast jego brat Fernando pozostałw Kastylii, gdzie wsławił się w wojnie między Pedrem I Kastylijskim a jegoprzyrodnim bratem, Henrykiem de Trastamara.ROZDZIAA LVO monetach zmienionych przez króla D
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|