Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A także sposób ich uzbrojenia, te tarcze i włócz-nie, które myśmy wprowadzili pierwsi ze wszystkich ludów położonych koło Azji, bo nampierwszym to bogini pokazała, podobnie jak i wam w tamtych stronach.A jeżeli chodzi onaukę, to widzisz chyba, jak tutaj prawo otoczyło opieką badanie wszechświata jako całościaż po wróżbiarstwo i lecznictwo  to dla zdrowia  i spośród boskich nauk wybrało te, któreze sprawami ludzkimi mają związek i jakie tam inne za tym idą umiejętności, rozwinęłowszystkie.Cały ten podział porządny i układ stosunków naprzód bogini urządziła u was, kie-dy zakładała wasze państwo.Wybrała okolicę, w którejście się urodzili, bo zobaczyła, że kli-mat tam jest umiarkowany, więc wytworzy ludzi najlepiej rozwiniętych umysłowo.A że bo-gini kocha się w wojnie i w mądrości, więc wybrała miejsce, które jej miało przynieść ludzinajodpowiedniejszych dla niej, i tam wasze osady założyła.Tameście więc siedzieli, rządzącsię takimi prawami i jeszcze lepsze mając  w każdej dzielności przewyższaliście wszystkichludzi; rzecz prosta, bo i krew boską macie, i wychowanie.My tu mamy zapisanych i podzi-wiamy wiele wielkich czynów waszego państwa  a jeden z nich przewyższa wszystkie innewielkością i dzielnością.Pisma nasze mówią, jak wielką niegdyś państwo wasze złamało potęgę, która gwałtem iprzemocą szła na całą Europę i Azję.Szła z zewnątrz, z Morza Atlantyckiego.Wtedy to mo-rze tam było dostępne dla okrętów.Bo miało wyspę przed wejściem, które wy nazywacieSłupami Heraklesa.Wyspa była większa od Libii i od Azji razem wziętych.Ci, którzy wtedypodróżowali, mieli z niej przejście do innych wysp.A z wysp była droga do całego lądu, leżą-cego naprzeciw, który ogranicza tamto prawdziwe morze.Bo to, co jest po wewnętrznej stro-nie tego wejścia, o którym mówimy, to się okazuje zatoką o jakimś ciasnym wejściu.A tamtomorze jest prawdziwe i ta ziemia, która je ogranicza całkowicie, naprawdę i najsłuszniej możesię nazywać lądem stałym.Otóż na tej wyspie, na Atlantydzie, powstało wielkie i podziwu godne mocarstwo pod rzą-dami królów, władające nad całą wyspą i nad wieloma innymi wyspami i częściami lądu sta-łego.Oprócz tego po tej stronie tutaj oni panowali nad Libią aż do granic Egiptu i nad Europąaż po Tyrrenię.Więc ta cała potęga zjednoczona próbowała raz jednym uderzeniem ujarzmićwasz i nasz kraj i całą okolicę Morza Zródziemnego.Wtedy to, Solenie, objawiła się wszyst-184 kim ludziom potęga waszego państwa: jego dzielność i siła.Wasze państwo stanęło na czelewszystkich, zachowało równowagę ducha, rozwinęło sztuki wojenne i już to na czele Hellady,już też odosobnione, bo inni je opuścili z konieczności, w skrajne niebezpieczeństwo popadło,jednak pokonało najezdzców i wzniosło pomnik zwycięstwa; nie pozwoliło ujarzmić tych,którzy jeszcze nie byli ujarzmieni, i nam wszystkim, którzy zamieszkujemy po tej stronieSłupów Heraklesa, zachowało wolność, nie zazdroszcząc jej nikomu.Pózniej przyszły strasz-ne trzęsienia ziemi i potopy i nadszedł jeden dzień i jedna noc okropna  wtedy całe waszewojsko zapadło się pod ziemię, a wyspa Atlantyda tak samo zanurzyła się pod powierzchnięmorza i zniknęła.Dlatego i teraz tamto morze jest dla okrętów niedostępne i niezbadane; bar-dzo gęsty muł stanowi przeszkodę  dostarczyła go wyspa zapadająca się na dno.Co stary Kritias powiedział powtarzając to za Solonem, to w krótkim streszczeniu usły-szałeś, Sokratesie.Kiedyś wczoraj mówił o państwie i o tych ludziach, których opisywałeś, jasię dziwiłem, bo przypomniałem sobie to, co dziś mówię, i myślałem sobie, jak ty cudownie,bo to był jakiś przypadek, a jednak celowy, zgadzałeś się po większej części z tym, co Solonmówił.Na razie nie chciałem się odzywać, bom nie dość dobrze pamiętał  to już tak dawnobyło.Pomyślałem sobie, żem powinien najpierw sam sobie dobrze wszystko przypomnieć, adopiero potem mówić.Dlatego też prędko zgodziłem się z tobą na twoją wczorajszą propozy-cję, uważając, że jak to zawsze w takich sprawach, najtrudniej jest przynieść w dyskusji jakąśmyśl odpowiednią do programu, to my pod tym względem nie będziemy w kłopocie, będzie-my mieli materiału w sam raz.I tak też, jak on tu powiedział, wczoraj zaraz na wychodnymstąd, zestawiałem z tym, co się tu mówiło to, com sobie przypomniał.A kiedym odszedł, to po nocy prawie wszystko sobie przypomniałem i rozważyłem.Bodoprawdy, jak to mówią, to, czego się człowiek dowie w latach chłopięcych, to jakoś dziwnietrwa w pamięci.To, com wczoraj usłyszał, nie wiem, czybym sobie potrafił wszystko w pa-mięci odświeżyć.A z tego, com słyszał bardzo dawno, dziwiłbym się, gdyby mi jakiś szcze-gół uszedł.Słuchałem tego wtedy z wielką przyjemnością, to zabawa była dla mnie, staruszekchętnie mnie uczył, bo ja się go często wypytywałem, tak że to się u mnie jakby gorącą pie-częcią wypaliło w pamięci  pismo, którego nic nie zmyje.Toteż i tym dwom zaraz rano opowiadałem to samo, aby razem ze mną mogli brać udziałw dyskusji.I teraz gotów jestem powiedzieć, dlaczego to wszystko było powiedziane, Sokra-tesie; nie tylko w streszczeniu, ale tak, jak to słyszałem, punkt po punkcie.Ci obywatele i topaństwo, o którym nam wczoraj opowiadałeś jakby bajkę, przeniesiemy sobie tutaj w dzie-dzinę prawdy, bo to przecież jest nasze własne, dawne, i ci obywatele, o których myślałeś, tosą, powiemy, nasi przodkowie naprawdę, ci, o których kapłan mówił.Wszystko się zgadza ito się też zgodzi, kiedy powiemy, że to są ci nasi z tamtych czasów.Więc wszyscy razem topomiędzy siebie rozbierzemy i będziemy próbowali według sił oddać to tak, jak poleciłeś.Więc trzeba się zastanowić, Sokratesie, czy nam ta historia po myśli, czy też trzeba szukaćjeszcze jakiejś innej na to miejsce.SOKRATES [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript