Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powlókł się do jeziora i zanurzył się, by zmyć pot minionej nocy.Wyszedłi ubrał się.Podszedł do niego jakiś nildor i powiedział, że Vol himyor chce z nim mówić.Wielokrotnie narodzony znajdował się w połowie zbocza.Zbliżając się ku nie-mu Gundersen nie mógł znalezć odpowiedniej formuły pozdrowienia, czekał więci patrzył zakłopotany Dobrze tańczysz, mój przyjacielu pierwszego urodzenia  przemówił sta-ry nildor. Tańczysz radośnie.Tańczysz z miłością.Tańczysz jak nildor, czywiesz o tym? Niełatwo mi pojąć, co stało się ze mną zeszłej nocy  odparł Gundersen. Dowiodłeś, że nasz świat usidlił twego ducha. Czy to, że Ziemianin tańczył pomiędzy wami, było dla was obrazliwe? Gdyby tak było  rzekł Vol himyor dobitnie  to byś z nami nie tańczył.Zapadło długie milczenie. Zawrzemy umowę, my dwaj  odezwał się nildor. Dam ci zezwoleniena podróż do Krainy Mgieł.Będziesz mógł tam pozostać, jak długo zechcesz.Alekiedy wrócisz, przyprowadzisz ze sobą Ziemianina znanego jako Cullen i przeka-żesz go pierwszym nildorom, których spotkasz.Zgadzasz się? Cullen?  spytał Gundersen.W pamięci pojawił mu się obraz niskiegomężczyzny o szerokiej twarzy, z gęstymi, jasnymi włosami, o łagodnych, zielo-42 nych oczach. Cedric Cullen, ten, który był tutaj, kiedy i ja byłem? Ten sam. Pracował razem ze mną w stacji na Morzu Piasku. Obecnie żyje w Krainie Mgieł  powiedział Vol himyor. Udał się tambez zezwolenia.Chcemy go mieć. Co takiego zrobił? Popełnił poważne przestępstwo, a teraz poszukał azylu wśród sulidorów,tam bowiem nie mamy do niego dostępu.Byłoby pogwałceniem przymierza, gdy-byśmy go sami stamtąd wyciągnęli.Ale możemy poprosić ciebie, abyś ty to zro-bił.Gundersen zmarszczył brwi. Nie chcesz mi powiedzieć, jakiego rodzaju było to przestępstwo? A czy to ma znaczenie? Chcemy go mieć.Powody nasze nie są błahe.Prosimy, żebyś go nam sprowadził. %7łądacie, aby jeden Ziemianin pochwycił drugiego i przekazał go wam,by został ukarany?  zdumiał się Gundersen. Skąd mogę wiedzieć po czyjejstronie jest sprawiedliwość? Czy zgodnie z postanowieniami traktatu o przekazaniu władzy nie jesteśmyjedynymi sędziami na tym świecie?Gundersen przyznał mu rację. W takim razie mamy prawo rozprawić się z Cullenem tak, jak na to zasłużył stwierdził Vol himyor.To oczywiście nie przekonało Gundersena, że powinien stać się narzędziemw rękach nildorów i wydać im swego starego kumpla.Pogróżka Vol himyora byłajednak zupełnie jasna: rób, co każemy, albo nie spodziewaj się żadnych grzeczno-ści.Toteż Gundersen zapytał: Jaka kara czeka Cullena? Kara? Kara? Kto mówi o karze? Jeśli ten człowiek jest kryminalistą. Pragniemy go tylko oczyścić  rzekł wielokrotnie narodzony. Chcemyuwolnić jego ducha od zmazy.Nie uważamy tego za karę. Czy poniesie jakiekolwiek obrażenia fizyczne? To nawet nie do pomyślenia. Odbierzecie mu życie? Skąd ci to przyszło do głowy? Oczywiście, że nie. Uwięzicie go? Będzie trzymany pod strażą  odparł Vol himyor  przez czas trwaniarytuału oczyszczającego.Potem natychmiast zostanie uwolniony i będzie namwdzięczny. Proszę cię jeszcze raz, byś mi powiedział, jaką popełnił zbrodnię?43  On sam ci powie  oznajmił nildor. Nie jest konieczne, bym czynił toza niego.Gundersen chwilę zastanawiał się nad wszystkimi aspektami tej sprawy. Zgadzam się na ten układ, o wielokrotnie narodzony  oświadczył wresz-cie  ale pod warunkiem, że będę mógł wprowadzić pewne zastrzeżenia. Mów, słucham. Jeśli Cullen nie ujawni mi natury swego przestępstwa, będę zwolnionyz obowiązku przekazania go wam. Zgoda. Jeśli sulidory sprzeciwią się, bym zabrał Cullena z Kraju Mgieł, jestemrównież zwolniony z tego obowiązku. Nie będą się sprzeciwiały, ale zgoda. Jeśli trzeba będzie użyć przemocy, żeby Cullena tu sprowadzić, też jestemzwolniony.Nildor zawahał się chwilę. Zgoda  rzekł wreszcie. Nie mam żadnych innych warunków. A więc ugoda zawarta  stwierdził Vol himyor. Możesz już dziś wyru-szać w swą podróż na północ.Pięciu z naszych jednokrotnie narodzonych też udasię do Kraju Mgieł, nadszedł bowiem czas ich powtórnych narodzin i jeśli sobieżyczysz, będą ci towarzyszyli i strzegli cię w drodze.Między nimi znajduje sięSrin gahar, którego znasz. Czy moja obecność nie będzie dla nich kłopotliwa? Srin gahar prosił specjalnie, by mógł mieć przywilej otoczenia cię opieką oznajmił Vol himyor. Jednak nie będziemy wywierali na ciebie nacisku, byśprzyjął jego pomoc, o ile wolisz odbyć tę podróż samotnie. Jego towarzystwo będzie dla mnie zaszczytem  odparł Gundersen z kur-tuazją. A więc niech tak będzie.Starzec wezwał Srin gahara oraz cztery pozostałe nildory wybierające się namiejsce powtórnych narodzin.Raz jeszcze potwierdziły się wiadomości Gunder-sena: po szaleńczym tańcu następował wymarsz pewnej grupy nildorów mającejdostąpić powtórnych narodzin.Był zadowolony, że w drodze na północ będzie miał eskortę nildorów.Gnę-biło go tylko jedno  sprawa Cedrika Cullena.%7łałował nawet, że przehandlowałwolność innego Ziemianina za swoje bezpieczeństwo w drodze.Ale może jed-nak Cullen naprawdę uczynił coś obrzydliwego, co zasługiwało na karę albo naoczyszczenie, jak to określił Vol himyor [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript