[ Pobierz całość w formacie PDF ] .- Teraz patrz na kulę! - zawołał technik.Kula ponownie uderzyła w poduszkę umieszczoną nieco przed położonym niżej otworem wylotowym.Tym razem jednak poduszka nie zareagowała na obecność kuli.Tinbane zamrugał, kiedy kula jak gdyby nigdy nic przetoczyła się nad poduszką i wpadła do otworu wylotowego, tym samym kończąc grę.- Nic się nie stało - powiedział po chwili.- Ten dym, który widziałeś.Dobywający się z przewodów poduszki.Elektryczne zwarcie.Istnienie poduszki sprawiło, że kula ponownie zagroziła wiosce.- Innymi słowy - dokończył Tinbane - coś zwróciło uwagę na wpływ, jaki poduszka wywierała na kulę.Urządzenie zostało zmontowane w taki sposób, aby bronić się przed działalnością kuli.- Widział to już przedtem w innych grach: skomplikowany obwód przyczyniał się do tego, że układ planszy zmieniał się jak żywy, zmniejszając szansę zwycięstwa gracza.W tym wypadku gracz uzyskiwał punkty za wprowadzenie pięciu kuł w obręb planszy stworzonej na podobieństwo małej wioski na Io.Dlatego wioska musiała się bronić.I z tego powodu strategicznie położona poduszka powietrzna wymagała eliminacji.Przynajmniej na razie.Do czasu gdy konfiguracje topograficzne planszy nie ulegną zasadniczej zmianie.- Nic nowego - powiedział technik.- Ty widziałeś to już tuzin razy, a ja sto.Załóżmy, że maszyna widziała dziesięć tysięcy osobnych gier i za każdym razem nastąpiła subtelna zmiana, mająca na celu zneutralizowanie kuł.Powiedzmy, że zmiany się kumulują.Tak więc do tej pory wynik każdego gracza stanowi ni mniej, ni więcej tylko ułamek pierwszych wyników, zanim obwody zareagowały.Kierunkowi zmian, podobnie jak we wszystkich grach hazardowych kosmitów, czynnik zero punktów wyznacza limit, do którego ten zmierza.Tylko spróbuj zaatakować wioskę, Tinbane.Przeprowadziliśmy sto czterdzieści rozgrywek.Kula nigdy nie dotarła na tyle blisko, aby wyrządzić wiosce jakąś szkodę.Mamy zapis uzyskanych wyników.Za każdym razem odnotowano nieznaczny acz niewątpliwy spadek punktacji.- I co? - zapytał Tinbane.- I nic.Tak jak mówiłem i jak jest napisane w moim raporcie.- Technik przerwał wywód.- Poza jednym.Spójrz na to.Pochyliwszy się, powiódł chudym palcem po szkle osłaniającym planszę w kierunku obiektu znajdującego się blisko centrum repliki wioski.- Zapis fotograficzny wykazuje, że z każdą rozgrywką pewien element staje się coraz wyraźniejszy.Musi być dziełem wewnętrznego mechanizmumaszyny.Podobnie jak każda inna zmiana.Ale ta konfiguracja.czy to ci czegoś nie przypomina?- Wygląda jak rzymska katapulta - uznał Tinbane.- Tyle że jej oś znajduje się raczej w pozycji pionowej niż horyzontalnej.- My odnieśliśmy podobne wrażenie.I popatrz na rzemień.W zestawieniu z wioską jest niezwykle duży.Co tu dużo mówić, jest ogromny, odstaje od reszty.- Wygląda prawie, jakby mógł utrzymać.- Nie „prawie” - przerwał mu technik.- Zmierzyliśmy go.Długość rzemienia dokładnie odpowiada średnicy stalowych kuł.Pasuje jak ulał.- I co potem? - zapytał Tinbane, czując, jak ogarnia go chłód.- Potem rzuciłby kulą w gracza - odrzekł spokojnie technik.- Celuje prosto w przednią część maszyny, w przednią część i do góry.Budowa katapulty prawie dobiegła końca - dodał.Najlepszą obroną jest atak, pomyślał Tinbane, spoglądając na nielegalne dzieło kosmitów.Któż jednak słyszał o tym w podobnym kontekście?Zero, uświadomił sobie, nie jest dość niskim wynikiem, by sprostać defensywnym założeniom obwodu.Zero nie wystarczy.Należy uzyskać wynik mniejszy niż zero.Dlaczego? Ponieważ zero nie jest limitem, jest nim strategia najskuteczniejszej obrony.Maszyna została za dobrze zaprogramowana.Czy rzeczywiście?- Myślisz - powiedział do chudego technika - że zrobili to celowo?- To bez znaczenia.Przynajmniej z naszego punktu widzenia.Liczą się dwie rzeczy: gra została sprowadzona - z pogwałceniem prawa terrańskiego - na Terrę i grają w nią Terranie.Celowo czy nie, może stanowić, co zresztą niebawem się stanie, niebezpieczną broń.Szacujemy, że za jakieś dwadzieścia rozgrywek - dodał.- Za każdym razem, gdy wrzuca się monetę, wznawiają konstrukcję.Bez względu na to, czy kula dociera w pobliże wioski, czy nie.Najważniejszy jest dopływ energii z centralnej baterii helowej.W chwili rozpoczęcia gry wszystko odbywa się automatycznie.Podczas gdy tu stoimy, katapulta rośnie.Lepiej wypuść pozostałe cztery kule, niech się wyłączy.Albo wydaj zgodę na rozmontowanie mechanizmu.czy przynajmniej na odcięcie dopływu energii.- Kosmici nie darzą zbyt wielkim szacunkiem ludzkiego życia stwierdził Tinbane.Pomyślał o spustoszeniu, jakie zasiał startujący statek.Dla nich podobne działanie to rutyna.Na tle podobnej działalności gra wydawała się dziecinną zabawką.Czemu jeszcze miała służyć?- Gra ma charakter selekcyjny - powiedział po namyśle.- Atak wyeliminowałby tylko gracza.- Każdego gracza - uzupełnił technik.- Jednego po drugim.- Ale kto po pierwszym wypadku - odparł Tinbane - zdecydowałby się na grę?- Ludzie chodzą do kasyna, wiedząc, że w razie nalotu policji kosmici spalą wszystko i wszystkich - zaznaczył technik.- Potrzeba hazardu to nałóg, pewien typ osób gra bez względu na ryzyko.Słyszałeś kiedyś o rosyjskiej ruletce?Tinbane wypuścił drugą stalową kulę, patrząc, jak toczy się w stronę repliki wioski.Przebrnęła przez pofałdowany teren i zbliżyła się do pierwszego domu w obrębie osady.Może dostanę ją, pomyślał zawzięcie, zanim ona dostanie mnie.Kiedy patrzył, jak kula uderza w mały dom, miażdży konstrukcję i toczy się dalej, wypełniło go dziwne, nieznane mu dotąd podniecenie.Kula, choć niewielka, górowała nad każdym poszczególnym budynkiem tworzącym wioskę.Każdym oprócz położonej centralnie katapulty.W napięciu spoglądał, jak kula przemyka niebezpiecznie blisko od katapulty, po czym odbija się od jednego z głównych budynków publicznych i znika w otworze wylotowym.Natychmiast wypuścił trzecią kulę.- Stawka jest wysoka, prawda? - wtrącił cicho technik.- Stawiasz na szali swoje życie.Dla kogoś o właściwym temperamencie to wyjątkowo ekscytująca zabawa.- Myślę - odrzekł Tinbane - że zniszczę katapultę, zanim budowa dobiegnie końca.- Może.A może nie.- Za każdym razem kula znajduje się coraz bliżej
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|