Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jego konstrukcja budziła nie mniejsze emocje, ponieważ zbudowano go głównie z kamienia, a dach został przykryty wypalanymi płytkami ceglanymi.Snuto rozliczne spekulacje, jak się mie­szka w takim domu, między innymi uważano powszechnie, że latem, w czasie upałów jego wnętrze musi być przyjemnie chłodne.Do ogólnej fascynacji domem i jego właścicielem docho­dziły dwa dodatkowe elementy.Pierwszy to sposób, w jaki przystąpiono do budowy.Mag pojawił się pewnego dnia w Ontoset w domu Tumacela, najbogatszego w mieście lichwiarza.Zażądał pożyczenia kwoty trzydziestu tysięcy imperiali i znik­nął, zostawiając Tumacela pogrążonego w rozpaczy z powodu utraconej płynności finansowej.W ten oto sposób Milamber poradził sobie z biurokracją Tsuranich.Każdy kupiec czy rze­mieślnik, któremu Wielki zlecił jakąś usługę czy dostarczenie towarów, był zmuszony ubiegać się o zwrot poniesionych ko­sztów w cesarskim skarbcu.Powodowało to naturalną niechęć, opóźnienia w dostawach i dalekie od entuzjazmu usługi.Mi­lamber po prostu zapłacił za wszystko z góry, zostawiając prob­lem uzyskania zapłaty z państwowej szkatuły lichwiarzowi, który z racji swojego zawodu, posiadania odpowiednich ksiąg handlowych i sprytu był o wiele lepiej do tego przygotowany niż większość kupców.Drugim budzącym ogromne zdumienie faktem była dekoracja domu, a właściwie jej brak.Zamiast pomalowanych krzykliwie i z rozmachem ścian, nowy dom zachował mury w prawie naturalnym stanie.W kilku miejscach zaledwie pojawiły się stonowane w barwie i wyrazie malo­widła.Do prac przy ozdabianiu domu zatrudniono wielu mło­dych artystów, a kiedy je ukończyli, ogromnie wzrósł popyt na ich usługi.Nie minął miesiąc, a można już było mówić o pojawieniu się nowej fali w sztuce Tsuranich.Na okolicznych polach pracowało pięćdziesięciu niewol­ników, którzy swobodnie mogli decydować o swoim czasie pracy.Ubrani byli w takie stroje, jakie nosili w Midkemii.Wszyscy, co do jednego zostali zabrani pewnego dnia z targu niewolników przez Wielkiego, który nie zapłacił za nich ani grosza.Wielu odwiedzających Ontoset poświęcało jedno popołud­nie, by wspiąć się na okoliczne wzgórza i podziwiać nowy dom.Oczywiście z pełnego szacunku dystansu.Pasterz Xanothis był wielokrotnie nagabywany o dziwnego Wielkiego, który zamieszkał wkrótce w nowym domu, lecz były żołnierz nic nie mówił, tylko bez przerwy się uśmiechał.– Powszechne mniemanie, iż obecnie istniejące wielkie przejście do Midkemii znajduje się pod pełną kontrolą, jest prawdziwe tylko w części.– Milamber przerwał, dając czas pisarzowi, by ten mógł dokończyć podyktowane zdanie.– Wydaje się, że można otworzyć przetokę w czasie i przestrzeni bez uwalniania niszczycielskich energii, które zwykle towa­rzyszy przypadkowemu ich utworzeniu, w wyniku źle rzuco­nego zaklęcia magicznego czy też przez bliskość zbyt wielu niestabilnych urządzeń magicznych.Po zakończeniu prowadzonych przez Milambera badań nad specjalnymi aspektami energii towarzyszącymi powstawaniu śluz ich wyniki miały być włączone do zbiorów archiwalnych Zgromadzenia.Czytając w archiwach prace poświęcone róż­norodnej tematyce, między innymi te o naturze połączeń mię­dzy światami, Milamber stwierdził w większości z nich istotne nieprawidłowości czy wręcz rażące błędy.Najczęściej spoty­kanym była ich powierzchowność, brak dogłębnej analizy i do­prowadzenia eksperymentu czy tematu do końca.Z chwilą od­krycia i opracowania procedur tworzenia przejść zaniechano dalszych, szczegółowych badań nad ich prawdziwą naturą.Dyktował dalej: – Istotną słabością w koncepcji kontroli jest brak możliwości wyboru lokalizacji kontaktu, możliwości dokładnego „wycelowania” przejścia w ściśle określone miejsce po drugiej stronie.Fakt pewnego pokrewieństwa, wzajemnego przyciągania się pomiędzy nowo tworzoną a istniejącą już śluzą dobrze ilustruje przykład pojawienia się statku, na którego pokładzie znajdował się Fanatha, na brzegach Crydee, w świecie Midkemii.Jednakże, jak wykazały dalsze próby, to powinowac­two jest ograniczone, przy czym natura takich ograniczeń nie jest jeszcze jasna.Chociaż prawdopodobieństwo pojawienia się drugiej przetoki w fizycznej bliskości pierwszej jest duże, jed­nak nie można traktować tego założenia jako pewnika.Kiedy skryba dokończył notować zdanie, Milamber dodał jeszcze: – Otwartym pozostaje również pytanie, z jakich po­wodów przetoki charakteryzują się pewnymi niekonsekwen­cjami.Można co prawda założyć, że ich wielkość odpowiada energii włożonej w ich uformowanie, lecz inne cechy nie dają się ująć w żaden schemat.Niektóre śluzy działają tylko w jed­nym kierunku – zanim Milamber odkrył ten fakt, utracił bezpowrotnie niejedno cenne urządzenie magiczne – pod­czas gdy inne pozwalają na ruch w obie strony.Osobnym zagadnieniem są „połączone pary”, dwie, jednokierunkowe śluzy tworzące się jednocześnie, przy czym obie pozwalają na jednokierunkowy kontakt pomiędzy punktem wyjściowym a docelowym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript