[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Nie możecie sobie wyobrazić, że ktoś mógłby walczyć z polemlodowym o własnych siłach.Robimy się zwiotczali, Schumacher.Jeżeli PAN AMnas nie zabierze, to nie lecimy. Nie jestem PAN AM. I wyjmij z ust tę gumę, kiedy mówisz do mnie.Szlag by cię trafił, kolego pilot mimo wszystko lubił takich ludzi.W koń-cu nikt nie był tu po to, by go rozpieszczano.Wiedział, że jest po prostu jednymz wielu chłopaków z pensją wysokości jednej dziesiątej tego, co dostaje ten waż-niak.Samolot przedzierał się przez zimną księżycową noc, drobina metalu dwatysiące stóp nad Arktyką.Wysokość spłaszczała ukształtowane pod naporem lo-dów grzebienie pagórków, nadawała lodowi wygląd matowego szkła.Pociętegoi połupanego szkła.Warunki były bardzo złe.Trzydzieści minut pózniej Dawes nagle wychylił się do połowy z fotela, prze-szywając wzrokiem szarą ciemność pod spodem, jednolitą masę kłębiącej sięmgły, osłaniającej jednolitą płaszczyznę lodu.Nieco poniżej toru ich lotu krążyłmały krępy robaczek przyczepiony do świszczącego wirnika, niemal muskającgórne warstwy mgły. Widzisz to? wykrzyknął Dawes. Zmigłowiec.Radziecki. Pilot myślał właśnie o kawałku gumy do żuciaprzyklejonym pod siedzeniem. Niszczyciel łodzi podwodnych? Tak odparł Schumacher. Musi być z tego radzieckiego śmigłowcowca na południe od paku.Chcęmu się przyjrzeć bliżej.Nurkuj!Schumacher był rozdrażniony zajściem z gumą do żucia.%7łeby tak pokręciłowszystkich generałów.Powinni być zniesieni.Jak podatki stanowe.Zanurkował.Opadł jak bomba.Dawes jednak, zakleszczony w swoim fotelu, był na to przygo-towany.Kiedy cessna zaczęła opadać coraz niżej w stronę podchodzącej do nichmgły, radziecki śmigłowiec znajdował się na granicy mglistego morza, lecąc w ichkierunku.Schumacher wyszedł z pikowania z szarpnięciem, które powinno byłowysadzić Dawesa z fotela, ale on znów był gotów na przyjęcie wstrząsu.Znajdo-wali się około trzystu stóp nad śmigłowcem.Nagle radziecka maszyna zniknęła,rozpłynęła się we mgle. O, do diabła! Ciekaw jestem, dlaczego to taka wstydliwa duszyczka? Wi-działeś tu wcześniej którąś z nich, Schumacher? Nigdy tak daleko na zachód.Nie ten model.Właśnie przelecieliśmy nadTarget-5 dodał pilot. Jest gdzieś w tej brudnej wacie. W zasięgu wzrokupojawił się kraniec mgły, a za nim wyłonił się lód pływającego pola czysty jakkryształ. Zbliżamy się do radzieckiej bazy Biegun Północny 17, sir.66Nagły przypływ dobrego wychowania u Schumachera zaintrygował Dawesa. Chcę zajrzeć, co się u nich dzieje.I co ty na to? Zaraz nas stąd przegonią.Wyślą jakąś maszynę, żeby leciała nad namii zbliżała się coraz bardziej.Kiedyś prawie miałem tu kolizję.Nie lubią, gdy od-grywamy rolę dobrych sąsiadów.Lecimy dalej, sir? Tam są.Iskry zielono fosforyzującego blasku zagrały na lodzie ukazując pas startowyna wyspie, zdradzając, że jest gotów do natychmiastowego wykorzystania.Niemożna było jeszcze dojrzeć budynków, ale widać było coś innego, coś, co właśniepojawiło się w zasięgu wzroku.Dawes wychylił się do przodu, zmrużył oczy. Wspaniałe wyczucie czasu! Prawie zasłużyłeś na medal. Niewielki z tejodległości, diabelski cień opadał z nieba, znacząc drogę smużką gazu, ustawionynosem do ziemi.Bombowiec Bizon lądował na Biegunie Północnym 17. Zawracać, sir? Jeszcze nie!Bombowiec Bizon.Interesujące.Rosjanie nie używają bizonów w roli ark-tycznych taksówek, ale mogą go wykorzystać w razie potrzeby jako szybki śro-dek transportu, by nim przewiezć z Murmańska jakiegoś ważnego człowieka.Al-bo grupę ludzi.Bizon opadł na ziemię, przepłynął między rzędami świateł.TerazDawes mógł już zobaczyć budynki cienką wiązkę ciemnych plamek.Ruchomypunkcik pomiędzy światłami zatrzymał się, zielone robaczki świętojańskie zbla-dły i zgasły. Mają nas na radarze ostrzegł Schumacher. Teraz wyślą samolot. Najpierw muszą zapalić światła.Popatrz w dół.Z wysokości siedmiuset stóp dostrzegli wyraznie maleńkie żółwie pełznące polodzie.Znieżne Koty, sześć sztuk, sunęły na zachód od radzieckiej wyspy, kierującsię w stronę Target-5.Prawie nie było widać, że się poruszają.Zdradzały je bruzdyw śniegu, koleiny prowadzące z Bieguna Północnego 17.One i bombowiec Bizon zastanowił się Dawes. Zawracaj zdecydował, a Schumacher zareagował natychmiast, zakrę-cając przy pełnej szybkości i jednocześnie zwiększając wysokość. Połącz sięz Curtis Field. Jest zła pogoda. Połącz się.Próbuj dotąd, aż ci się uda
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|