WÄ…tki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Cóż wiÄ™c mu macie do zarzucenia? Gdyby mu nie przyszÅ‚o do gÅ‚owy zasiadać z nami do stoÅ‚u, uważaÅ‚abym go zadoskonaÅ‚ość  powiedziaÅ‚a Gilberta. Taki ci jest niemiÅ‚y?  zapytaÅ‚ pan Antoni i przystanÄ…Å‚, by jej popatrzeć w oczy. Ależ nie, ojcze!  odpowiedziaÅ‚a, zdziwiona jego uroczystÄ… minÄ…. Nie bierz tak na seriomojej niechÄ™ci.Nie mam zwyczaju nikogo nienawidzić i jeÅ›li znajdujesz przyjemność wtowarzystwie tego mÅ‚odzieÅ„ca, jeÅ›li zasÅ‚użyÅ‚ istotnie na twój szacunek, niech mnie Bóg broni,bym przez kaprys miaÅ‚a ciÄ™ tego pozbawiać! Postaram siÄ™ przeÅ‚amać i może z czasempodzielÄ™ twojÄ… dobrÄ… o nim opiniÄ™. To rozumiem, tak mówi dobra i mÄ…dra córka! PoznajÄ™ mojÄ… GilbertÄ™! Wiedz o tym,dziecko drogie, że ty mniej niż ktokolwiek masz prawo lekceważyć tego chÅ‚opca, że jeÅ›li nieczujesz do niego najmniejszej sympatii, powinnaÅ› przynajmniej traktować go grzecznie iodprawić Å‚agodnie.DomyÅ›lasz siÄ™ chyba, dlaczego? Ani trochÄ™, ojcze. Obawiam siÄ™, że ja siÄ™ domyÅ›lam  odezwaÅ‚ siÄ™ Emil, a policzki jego pokryÅ‚ żywyrumieniec. A wiÄ™c  ciÄ…gnÄ…Å‚ dalej pan Antoni  przypuśćmy, że chÅ‚opiec, w porównaniu z nami dośćzamożny, spojrzy na Å‚adnÄ…, dobrÄ…, lecz bardzo ubogÄ… dziewczynÄ™, że siÄ™ w niej zakocha odpierwszego wejrzenia i zÅ‚oży u jej stóp najszlachetniejsze w Å›wiecie uczucia  czy należy gowypÄ™dzić brutalnie i zatrzasnąć mu drzwi przed nosem mówiÄ…c:  Nie, mój panie, jest pan zabrzydki!149 Gilberta zaczerwieniÅ‚a siÄ™ równie mocno jak Emil i choć staraÅ‚a siÄ™ przyjąć cios z pokorÄ…,poczuÅ‚a siÄ™ tak dotkniÄ™ta Å›miaÅ‚oÅ›ciÄ… Galucheta, że nie mogÅ‚a nic odpowiedzieć i Å‚zy napÅ‚ynęłyjej do oczu. Ten nÄ™dznik skÅ‚amaÅ‚ niegodnie!  wykrzyknÄ…Å‚ Emil  i zasÅ‚użyÅ‚ na to, by pan gohaniebnie wypÄ™dziÅ‚.Nie posiada ani grosza i ojciec mój wyciÄ…gnÄ…Å‚ go z najczarniejszej nÄ™dzy.Pracuje u niego zaledwie od trzech lat, wiÄ™c o ile nie odziedziczyÅ‚ jakiegoÅ› tajemniczegospadku. Nie, Emilu, mylisz siÄ™ pan, on mnie nie okÅ‚amaÅ‚, nie jestem ani tak sÅ‚aby, ani takÅ‚atwowierny, za jakiego mnie masz.WypytaÅ‚em go i wiem, że zródÅ‚o jego fundusiku jestczyste i solidne.To ojciec paÅ„ski zapewnia mu kapitaÅ‚ dwudziestu tysiÄ™cy franków, byprzywiÄ…zać go do siebie mocÄ… wdziÄ™cznoÅ›ci, w razie gdyby ożeniÅ‚ siÄ™ w tej okolicy. Nie ulega wÄ…tpliwoÅ›ci  rzekÅ‚ Emil drżącym gÅ‚osem  że ojciec mój nie wie, iż tenczÅ‚owiek Å›miaÅ‚ podnieść oczy na pannÄ™ de Châteaubrun, inaczej nigdy by go nie umacniaÅ‚ wpodobnej nadziei. Przeciwnie  odrzekÅ‚ pan Antoni, który uważaÅ‚ to za rzecz bardzo naturalnÄ…  GaluchetzwierzyÅ‚ siÄ™ paÅ„skiemu ojcu ze swoich uczuć do Gilberty i pan Cardonnet upoważniÅ‚ go, bysiÄ™ na niego powoÅ‚aÅ‚ proszÄ…c mnie o jej rÄ™kÄ™.Gilberta zbladÅ‚a jak trup i patrzyÅ‚a na Emila, który spuÅ›ciÅ‚ oczy, zdumiony, upokorzony ido gÅ‚Ä™bi serca zÅ‚amany.VIIIWYBUCH Co siÄ™ staÅ‚o?  zapytaÅ‚a Janilla, która zaszÅ‚a ich siedzÄ…cych we troje w altance przywejÅ›ciu do sadu  dlaczego Gilberta jest taka blada? I dlaczego umilkliÅ›cie wszyscy na mójwidok, jakbyÅ›cie uknuli jakiÅ› spisek?Gilberta rzuciÅ‚a siÄ™ na szyjÄ™ Janilli i zaczęła szlochać. Patrzcie, paÅ„stwo!  ciÄ…gnęła dalej staruszka  a to co takiego? Moja córeczka mazmartwienie, a ja wcale nie wiem, o co chodzi! Niechże siÄ™ pan odezwie, panie Antoni! Czy ten mÅ‚ody czÅ‚owiek sobie poszedÅ‚?  zapytaÅ‚ pan de Châteaubrun rozglÄ…dajÄ…c siÄ™dokoÅ‚a z niepokojem. Z caÅ‚Ä… pewnoÅ›ciÄ…, pożegnaÅ‚ siÄ™ ze mnÄ… i odprowadziÅ‚am go do samej bramy odpowiedziaÅ‚a Janilla. Ledwo siÄ™ go pozbyÅ‚am.Temu to siÄ™ trudno wyjÄ™zyczyć! MiaÅ‚ochotÄ™ zostać, miarkowaÅ‚am to z jego miny, ale daÅ‚am mu do zrozumienia, że tego rodzajuspraw nie zaÅ‚atwia siÄ™ tak prÄ™dko, że muszÄ™ siÄ™ z panem naradzić i że do niego napiszemy,jeÅ›li bÄ™dziemy chcieli siÄ™ z nim zobaczyć z tego czy z innego powodu.Ale przede wszystkimchcÄ™ wiedzieć, co siÄ™ staÅ‚o mojej córeczce? Kto jej zrobiÅ‚ przykrość? Twoja Janilla jest jużprzy tobie, żeby ciÄ™ obronić i pocieszyć! Ach tak, ty mnie zrozumiesz!  wykrzyknęła Gilberta  pomożesz mi odeprzeć obelgÄ™,czujÄ™ bowiem, że mnie obrażono.Potrzeba mi ciebie, byÅ› to wytÅ‚umaczyÅ‚a ojcu.Wystawsobie, że staje siÄ™ niemal adwokatem pana Galucheta.150  Ach, wiÄ™c wiesz już o wszystkim! W takim razie sÄ… to sprawy czysto rodzinne.I jamiaÅ‚abym wam dużo do powiedzenia, ale to wszystko znudziÅ‚oby pana Emila. Rozumiem, co pani chce przez to powiedzieć, panno Janillo  odrzekÅ‚ mÅ‚odzieniec  iwiem, że zwykÅ‚e konwenanse nakazywaÅ‚yby mi siÄ™ oddalić, lecz to, co siÄ™ tutaj dzieje, zbytblisko mnie obchodzi, bym miaÅ‚ poddać siÄ™ przyjÄ™tym zwyczajom.Może pani mówić przymnie, skoro wiem już teraz wszystko. W takim razie, panie Emilu, jeÅ›li pan wie, o co chodzi, i jeÅ›li pan Antoni uważaÅ‚ zawÅ‚aÅ›ciwe pana wtajemniczyć, co miÄ™dzy nami mówiÄ…c byÅ‚o caÅ‚kiem zbyteczne, wyÅ‚ożęwszystko tak, jakby pana tu nie byÅ‚o.Przede wszystkim, Gilberto, nie trzeba pÅ‚akać: czym siÄ™tu martwić, córeczko? JakiÅ› natrÄ™t sobie wyobraziÅ‚, że jest ciebie godny? Mój Boże, nierazjeszcze bÄ™dziesz na to narażona, czy wyjdziesz za mąż, czy nie, ludzie zbytnio zadufani wsobie zasÅ‚użą na twój Å›miech, bo z tego trzeba siÄ™ Å›miać, moje dziecko, a nie gniewać siÄ™ o to.Temu mÅ‚odzieÅ„cowi siÄ™ zdaje, że ci robi wielki zaszczyt i daje dowód uznania; przyjmij towiÄ™c w taki sam sposób i powiedz mu lub każ mu powiedzieć, że mu dziÄ™kujesz, ale że go niechcesz [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript