[ Pobierz całość w formacie PDF ] . Widziałaś szary pokój? Tak.Zni mi się czasami.%7łe siedzę w tym krześle, a oni mi to robią, wstrząsy, elek-tryczność. Kiedy to widziałaś? Ten pokój, krzesło? Och, kilka lat temu, kiedy po raz pierwszy malowali pokój, instalowali sprzęt, koń-czyli przygotowania. Co oni robili z Melanie McCaffrey? Nie wiem. Nie okłamuj mnie, do cholery.Zawsze spełniasz oczekiwania innych i robisz to,czego od ciebie chcą, wszystko, czego od ciebie chcą, więc skończ z tym gównem i od-powiadaj. Naprawdę nie wiem powiedziała potulnie. Willy nigdy mi nie mówił.To byłsekret.Ważny sekret.Miał zmienić świat, tak mówił Willy.Tylko tyle wiem.Nie włączałmnie w tamte sprawy.Oddzielał życie ze mną od pracy z tamtymi ludzmi.Dan wciąż stał nad nią, a ona ciągle kuliła się w narożniku sofy.Chociaż posłużył sięgrozbą przemocy wyłącznie dla efektu, czuł się nieswojo, niczym brutal maltretującysłabszą ofiarę. Co okultyzm miał wspólnego z tymi eksperymentami? Nie mam pojęcia. Czy Willy wierzył w zjawiska nadprzyrodzone? Nie. Dlaczego tak twierdzisz? No.bo Dylan McCaffrey wierzył bezkrytycznie we wszystko.w duchy, media,nawet w wilkołaki, o ile pamiętam.a Willy wyśmiewał się z niego, że jest taki łatwo-wierny. Więc dlaczego pracował z McCaffreyem? Willy uważał Dylana za geniusza. Pomimo jego przesądów? Aha. Kto ich finansował, Regino? Nie wiem.185Poruszyła się w ten sposób, że peniuar rozchylił się szerzej i odsłonił prawie całą krą-głą pierś. Gadaj rzucił niecierpliwie. Kto płacił ich rachunki? Kto, Regino? Przysięgam, że nie wiem.Dan usiadł obok niej na kanapie.Wziął ją pod brodę, ujął jej twarz nie delikatnie,nie z erotycznym zamiarem, lecz jako przedłużenie fizycznej grozby, początkowo ucie-leśnionej przez wzniesioną pięść.Pomimo całej teatralności tego gestu Regina zareagowała.Tego właśnie pragnęła:strachu, posłuszeństwa i wypełniania rozkazów. Kto? powtórzył. Nie wiem odparła. Naprawdę, naprawdę nie wiem.Powiedziałabym, gdy-bym wiedziała.Przysięgam.Powiedziałabym panu wszystko.Tym razem jej uwierzył.Ale nie uwolnił jej twarzy. Wiem, że Melanie McCaffrey wycierpiała wiele fizycznych i psychicznych torturw tym szarym pokoju.Ale chcę wiedzieć.Chryste, nie chcę wiedzieć, ale muszę wie-dzieć.czy była również maltretowana seksualnie?Regina odpowiedziała trochę niewyraznie, ponieważ ściskał jej podbródeki szczęki: Skąd mam wiedzieć? Powinnaś wiedzieć nalegał. W ten czy inny sposób powinnaś to wyczuć,nawet jeśli Hoffritz nie opowiadał ci ze szczegółami, co się działo w Studio City.Możenie wyjaśniał, co chce osiągnąć z tą dziewczynką, ale na pewno przechwalał się, jak nadnią dominuje.Tego jestem pewien.Nie znałem go osobiście, ale wiem o nim dosyć, żebymieć pewność. Nie wierzę, żeby w tym było coś seksualnego oświadczyła Regina.Zcisnął jej twarz, aż się skrzywiła, ale spostrzegł (z konsternacją), że sprawiło jej toprzyjemność, więc rozluznił uścisk, chociaż jej nie puścił. Jesteś pewna? Prawie całkowicie.Może chciał.ją mieć.Ale pan chyba ma rację: powiedziałbymi, gdyby to zrobił, gdyby był z nią w ten sposób. Czy robił kiedyś takie aluzje? Nie.Dan poczuł głęboką ulgę.Nawet się uśmiechnął.Przynajmniej dziecko nie zo-stało w ten sposób poniżone.Potem przypomniał sobie, jakie inne poniżenia znosiłaMelanie, i jego uśmiech szybko zgasł.Wypuścił twarz Reginy, ale został obok niej na sofie.Czerwone, stopniowo blednąceślady znaczyły miejsca, gdzie jego palce naciskały wrażliwą skórę. Regino, powiedziałaś, że nie widziałaś Willy ego od ponad roku.Dlaczego?186Spuściła oczy, pochyliła szyję.Jeszcze bardziej skuliła ramiona i wcisnęła się głębiejw róg sofy. Dlaczego? powtórzył. Willy.znudziłam mu się.Jej przywiązanie do Willy ego przyprawiało Dana o mdłości. Już mnie nie chciał podjęła tonem, jakim należało raczej zawiadamiać o nie-uchronnej śmierci na raka.Willy już jej nie chciał i najwyrazniej uważała, że nie mogłojej spotkać nic gorszego. Robiłam wszystko, wszystko, ale jemu nic nie wystarczało
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|