Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bardziej stosownym przykładem będzie, jak sądzę, krótka opowieść potwierdzająca zasadę mimowolnego dokonywania postępów technologicznych bez pierwoudziału ekspertów.Mam na myśli, sprokurowane najpierw jako igraszka, konfliktowe gry, w których uczestniczą tak zwane norny.Są to pseudostworzenia, na razie mogące istnieć jedynie w wytworzonej wirtualnie przestrzeni komputerowej, opatrzone informacyjnymi programami, które umożliwiają im elementarne działania typu percepcyjnego, tak że norn potrafi dostrzec, a więc i odróżnić wirtualną marchewkę od wirtualnego kamienia, a spożywając marchewkę, wzbogaci się energetycznie, ponieważ w tym fantomatycznym świecie, w jakim bytuje, fantom marchewki pozwala mu się przerobić na odżywiającą norna glukozę czy glikogen.Ponadto dysponują norny również symulatami stanów emocjonalnych, stanowionych po prostu przez liczby od l do 256.Zrazu było tak, że kiedy norn dostrzegał innego norna, potrafił podjąć z nim pojedynek o tak akrobatycznej sprawności, że twórcom owej gry rychło przyszła ochota, aby uczynić z nornów pilotów myśliwców przechwytujących, także dlatego, ponieważ te digitalnie istniejące stworzenia reagują szybciej, aniżeli jest w stanie zareagować człowiek.Jak na razie, poruszamy się jeszcze w sferze nie bardzo pobożnych życzeń usadowienia syntetycznych pilotów w realnych samolotach, ale podobno prace takie już się toczą.Wydaje mi się to bardzo wczesnym początkiem drogi w kierunku wymarzonym przez jak dotąd bezsilnych twórców sztucznej inteligencji, ponieważ na elementarnym sensorium nornów będzie można nabudować dalsze, bardziej zawiłe, bardziej skuteczne, a nawet bardziej do napędów instynktownych podobne programy operacyjne.Nie mam pewności, że naprawdę tak się stanie, ale jeżeliby tak było, to XXI wiek zostanie zaludniony przez kreatury o rodowodach wirtualno–fantomatycznych, które najpierw będą mogły wykonywać czynności proste i przypominać, dajmy na to, osę Sphex, która nieomylnie atakuje gąsienice, aby żywym, lecz przez nią porażonym wszczepiać swoje jajeczka, czyli najpierw będziemy mieli do czynienia z realizacją zachowań owadopodobnych, a więc instynktownych, ale takich, które zdołają uczynić ludzi jako lotników zbędnymi.W ten sposób rozpoczęłaby się obezludniająca ewolucja kreatur o proweniencji wirtualnej, obleczonych w materię, zaś późne skutki tej fazy wstępnej, w której to, co wirtualne, przekształci się w to, co realne, mogą mieć dalsze konsekwencje, o jakich strach nawet pomyśleć.3Kiedy piszę te słowa, trwa we Francji strajk pilotów Air France, który sparaliżował prawie cały ruch lotniczy nad tym krajem i ofiarami sporu związku zawodowego pilotów z pracodawcami uczynił dziesiątki tysięcy ludzi, jest rzeczą jasną, że przyszłe pokolenia nor—nów, których generacje liczą sobie już teraz około czterystu pokoleń, mogłyby zastąpić ludzi ze skutkiem tak fatalnym dla tych ostatnich, iż weszlibyśmy w istne piekło bezrobocia.To, co napisałem, będzie brzmiało może nieco apokaliptycznie, a zarazem fantasmagoryjnie, lecz należy zauważyć, że przeszło pół wieku temu Norbert Wiener w książce Human Use of Human Beings przewidywał możliwość nadejścia epoki bezrobocia wywołanego najrozmaitszymi postaciami automatyzacji, które wszystkie razem miałyby być wnukami lub prawnukami wykoncypowanej przez Wienera cybernetyki.Duch w maszynie„Duchem w maszynie” — the ghost in the machine — nazywają niektórzy psychologowie (angielscy) przeświadczenie, jakoby człowiek byt istotą „podwójną”, tj.składającą się z „materii” i „duszy”.Świadomość nie jest problemem technologicznym, ponieważ konstruktora nie interesuje, czy maszyna czuje, a tylko, czy maszyna działa.Tak więc „technologia świadomości” może wyniknąć, by tak rzec, jedynie mimochodem, gdy się okaże, że pewna klasa maszyn cybernetycznych posiada subiektywny świat przeżyć psychicznych.Ale w jaki sposób można się dowiedzieć o istnieniu świadomości w maszynie? Problem nie ma jedynie znaczenia abstrakcyjno—filozoficznego, ponieważ domniemanie, jakoby pewna maszyna, która ma iść na złom, bo remont się nie opłaca, posiadała świadomość, zmienia naszą decyzję z aktu zniszczenia przedmiotu materialnego, jak gramofon, w akt unicestwienia osobowości, świadomej zagłady [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript