Wątki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wprawdzie pani Constable kazała miopuścić swój dom  jej nienawiść do mnie graniczy zmaniactwem  ale policja powiedziała mi, abym dalej tammieszkał.I chyba zauważył pan, że cieszy mnie, gdy mogęspełnić rozsądne życzenie. Mówię bez Owijania w bawełnę! Nie wolno nic panupowiedzieć na ten temat żadnym dzień. Niech pan nie robi z siebie głupca, inspektorze.Dowidzenia.Były to jego ostatnie słowa.Wsadził kapelusz na głowę, wziąłw rękę laskę i chłodno skinąwszy głową Sander- sowi wyszedł zpokoju.Przez okno widzieli, jak skierował się w stronęprzystanku autobusowego. No? powiedział Sanders. On jest nienormalny. Naprawdę pan w to wierzy? A co to może być innego?  rozmyślał Masters na głos.Jest coś w tym człowieku, czego nie mogę zrozumieć.Sam toprzyznaję.Jak Boga kocham, w całym moim.życiu nikt jeszczenie mówił do mnie w ten sposób.I żeby nie wiem co, nie mogęgo traktować jak tych wariatów, którzy przychodzą do nas itwierdzą, że popełnili morderstwo.Znam ten gatunek, tysiącetakich widziałem i mówię panu prosto z mostu  on do nichnie pasuje. Przypuśćmy  zastanawiał się doktor  tylko niech pansię nie unosi: ale po prostu przypuśćmy, iż Pennik powie, że wokreślonym dniu i godzinie umrze ktoś inny wskazany przezniego i rzeczywiście tak się stanie? Nie uwierzyłbym! Hmmm, bardzo krótka i rozsądna wypowiedz, ale niewielenam to pomoże.Wyobraża pan sobie, co z takiej historii możezrobić prasa brukowa? Nic dziwnego, że oni to uważają zaznakomity materiał do artykułów! Masters sceptycznie potrząsnął głową. Tym się najmniejprzejmuję.Nawet gdyby na głowie stanęli, nie znajdą gazety,która wydrukowałaby podobną historyjkę; a już na pewno niezaryzykują, kiedy dostaną odpowiednie polecenie.Ale co mnieniepokoi  hmmm  tak, przyznaję się.Co mnie najbardziejniepokoi, to.ja myślę, że ten facet naprawdę zabił panaConstable a. Nawrócił się pan? Nic z tych rzeczy! Nie ja.Ale, doktorze, ten typek byłzupełnie szczery.On w to wierzył, albo ja jestem Turek.Takierzeczy potrafię zawsze wyczuć.Mam na myśli, że może onwynalazł jakąś nie znaną, nie pozostawiającą żadnych śladówmetodę wykańczania ludzi, no, na przykład jakaś nowa metodawalenia w żołądek, czy. Nawet, jeżeli może być ponad wszelką wątpliwośćdowiedzione, że w tym czasie był na dole z panią Chichester ijej synem? Potrzebne nam są fakty  uparcie ciągnął Masters.Zastanawiał się przez chwilę nad czymś i oczy rozbłysły muzłośliwie. W tym wszystkim jedno jest pocieszające.Na Boga,jak tę całą historię przyjmie pewien dżentelmen, którego obajniezle znamy.!  Mrugnął okiem z wyrazem głębokiejsatysfakcji. Tak między nami, doktorze, jak panu się wydaje,co sir Henry Merrivale powie na tę całą sprawę? ROZDZIAA VIII Bzdura!  powiedział H.M.W okresie powstawania Fourways pewni przedsiębiorczydekoratorzy spopularyzowali umeblowanie czy też dekoracjęwnętrza, zwaną  Tureckim kącikiem.W jednym kącie pokojuznajdowała się alkowa zawieszona udrapowanymi w fałdywschodnimi zasłonami.Stwarzało to obramowanie dla wnęki,w której ustawiona była otomana pokryta materiałem w paski;zakrzywione szable tureckie wisiały na ścianie.Wisząca lampaw kształcie latarni dawała przytłumione światło.Wszystko tomiało stwarzać pozory tajemniczości i romantyzmu; w istocie,kącik ten ściągał flirtujące pary i kurz z całego domu.W tym to właśnie kąciku salonu Fourways, w mroku póznegopopołudnia, siedział na otomanie sir Henry Merrivale, zwanypopularnie przez podwładnych i przyjaciół Stary lub H.M.Nawet Masters, który współpracował z nim od lat,, rzadkokiedy widział tyle złośliwości w jego obliczu.Przesuwającokulary na nosie z góry na dół, przenosił dociekliwe spojrzeniemałych, bystrych oczek z Sandersa na nadinspektora.Od czasudo czasu ciężko poruszał się na otomanie.Każdy taki ruchwzbijał tumany kurzu, który osiadał na jego czaszce, wywołującpotoki przekleństw.Poczucie własnej godności nie pozwalałomu jednak na zmianę miejsca; a może przypadł mu do gustu Turecki kącik. Tak więc przedstawia się cała sytuacja  podsumowałMasters tonem pełnym głębokiej satysfakcji. I co pan powiena to?Sir Henry pociągnął nosem. Powiem  odpowiedział kłótliwie  to, co już wiele razymówiłem.Nie wiem, dlaczego tak jest, ale Masters zawszepotrafi się uwikłać w jakieś przeklęte sprawy, o których nawetja nie słyszałem.Nie chcą zostawić pana w.spokoju, co?Wydawałoby się, że wcześniej czy pózniej pana oponencizmęczą się obmyślaniem paskudnych oszustw i zaczną gnębić dla odmiany kogoś innego.Ale nic z tego.Za dużo szczęścia.Może mi pan powiedzieć, dlaczego tak jest? Chyba dlatego, że o byle co wpadam we wściekłość przyznał z całą otwartością Masters. Tak jak pan. Tak jak ja? Tak, sir [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript