[ Pobierz całość w formacie PDF ] .(Może on oprócz tej rudej wydry ma jeszcze coś na sumieniu?)Zmarszczył brwi i potrząsnął głową. Tu nie chodzi o plotki, lecz o rzeczy konkretne. Wiem, wiem.To ta twoja kochana ciotunia.Ubrdała sobie, że pośrednik od sprzedażyplaców jest moim kochankiem.To jest nie do uwierzenia, ile wstrętnych rzeczy siedzi wgłowie takich starych, zjełczałych panien! Naturalnie! Teraz już jestem zdemaskowana, mamkochanka pośrednika, drugiego kominiarza i trzeciego zamiatacza ulic.Nie wspomniała ciciotka czasami o szwadronie kawalerii?! Uspokój się, kochanie powiedział Jacek. Wcale nie mówiła, że masz kochanka.Niesłusznie ją posądzasz o tak niedorzeczne podejrzenia.W ogóle jak możesz używać takichprzykrych słów? Po prostu twierdziła, że dwa razy widziała ciebie z jakimś panem, któregookreśliła jako bardzo przystojnego, gentleman-like, który absolutnie nie wyglądał napośrednika. Nie wiem, czy ciotka posiada jakieś specjalne przepisy na wygląd pośredników wzruszyłam ramionami. Ja w każdym razie na to nie mam żadnego wpływu. Jednak ciotka Magdalena twierdzi, że pózniej był prawdziwy pośrednik. Twoja ciotka jest kretynką.W głowie jej się nie może pomieścić fakt, że w Warszawiemoże istnieć dwóch pośredników od handlu placami. Tak.Ale ja powierzyłem sprzedaż naszego placu temu grubemu Aaskotowi. Mój drogi.Jesteś prawie tak nudny jak twoja ciotka.Więc czy nie możesz wyobrazićsobie, że ten twój Aaskot, czy jak się on tam nazywa, z kolei powierzył sprawę jakiemuśinnemu Drapaczowi? Drapaczowi? Ach, wszystko mi jedno, jak się ci pośrednicy nazywają.Chyba nie zamierzasz mniezmuszać do prowadzenia ksiąg heraldycznych pośredników warszawskich!Jacek zreflektował się i powiedział: Masz rację, kochanie.Jeżeli w ogóle wziąłem pod uwagę to, co mi opowiedziała ciotka,to tylko dlatego, żeś mi wcale nie wspominała o tym, że widziałaś się z jakimkolwiekpośrednikiem.Nie rozumiem tylko, dlaczego spotykałaś się z nim w jakiejś knajpce?. Właśnie w knajpce! Cudowne prawdopodobieństwo! Oczywiście ciotka Magdalenachodzi po knajpach.Jesteś zupełnie nieprzytomny, jeżeli możesz w to uwierzyć.Najzwyczajniej w świecie wychodziłam z domu po ciastka i spotkałam tego pośrednika wbramie.Towarzyszył mi do cukierni na rogu i to wszystko.Jeżeli zaś nie wystarczają ci mojewyjaśnienia i będziesz się dalej upierał przy tym temacie, wiedz jedno: jeżeli jeszcze razusłyszę słowo pośrednik pakuję swoje rzeczy i wyjeżdżam do Hołdowa.Byłam wściekła, wprost wściekła! I jeszcze jedno dodałam. Mam dość ciotki Magdaleny.O jedną z nas jest tu za dużo.Nie życzę sobie mieć tej pani w domu.Albo ona się wyprowadzi, albo ja.Wiedz o tym, że niezmienię swego postanowienia.To powiedziawszy wyszłam do swego pokoju i demonstracyjnie przekręciłam klucz wzamku.Stał z pięć minut pod drzwiami, przepraszając mnie i błagając, bym się nie gniewała.Nie odpowiedziałam ani słowa.Ma się rozumieć przez pół nocy nie zamknęłam oczu.Z rananie przywitałam się z ciotką.Nalewała kawę w jadalni i przeszłam obok niej jak obok sprzętu.Widziałam, że się przeraziła.Ja tę idiotkę nauczę jeszcze rozumu! Jackowi na dzień dobry56powiedziałam tonem właścicielki pensjonatu, która zwraca się do nowego gościa: Co pozwolisz na śniadanie?Był skruszony i smutny, ale nie zdołał mnie wzruszyć.Byłam ciekawa, czy przestałwierzyć w idiotyzmy ciotki, ale niestety, wytelefonowano go do ministerstwa.Wtedy właśniezadzwoniłam do Roberta.I to poprawiło mi nastrój.Ciekawa byłam, jak mnie powita.Umówiliśmy się na piątą.Miałam jeszcze jedną przyjemność.Mianowicie przypomniałam sobie, że dziś właśniemamy proszone śniadanie u Halszki.Wiedziałam, jak bardzo jej zależy na mnie.Umyślnieurządzała to śniadanie, bym mogła poznać tego prezesa Hucuła, który widział mnie kiedyśnad morzem i teraz specjalnie z Katowic przyjedzie, by mnie poznać.Jej mężowi bardzozależy na Hucule, ze względu na jakieś interesy
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|