[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Stella zagroziła, że znowu wyjedzie do Europy razem z córką, i błagała Lionela, żeby jej towarzyszył; Carlotta kazała mu zostać.W tym czasie Lionel zaczął pojawiać się na mszach w katedrze św.Ludwika w towarzystwie mieszkającej w mieście kuzynki, wnuczki siostry Suzette Mayfair, o imieniu Claire, której rodzina zajmowała piękny dom przy Alei Esplanade, do dziś dnia należący do jej potomków.Dandrich twierdził, że wywoływali sporo plotek.Służba opowiadała o nie kończących się rodzinnych kłótniach.Trzaskano drzwiami.Krzyczano.Carlotta zabroniła dalszych „zebrań voodoo”.Stella powiedziała siostrze, żeby wynosiła się z domu.„Bez Matki, nic już nie jest takie jak dawniej”, mówił Lionel „Wszystko zaczęło się rozpadać, kiedy umarł Julien, ale bez Matki jest po prostu nie do wytrzymania.Carlotta i Stella w jednym domu, to mieszanka wybuchowa.”Jak się wydaje, fakt, iż Antha i Nancy w ogóle trafiły do jakiejś szkoły, należy zawdzięczać wyłącznie staraniom Carlotty.W rzeczywistości, z nielicznych dotyczących Anthy szkolnych dokumentów, jakie zdołaliśmy zbadać, wynika, że Carlotta zapisała dziewczynkę, po czym była wezwana na spotkanie, na którym proszono ją, żeby zabrała małą do domu.Antha pod żadnym względem nie nadawała się do szkoły.W 1928 roku odesłano ją już do domu od św.Alfonsa.Siostra Marie Bridget, pamiętająca Anthę chyba równie dobrze, co Stellę, opowiada o niej historie, bardzo przypominające te, które wcześniej słyszeliśmy o matce dziewczynki.Wyznanie zakonnicy, dotyczące wydarzeń całego tamtego okresu, zasługuje na przytoczenie go tutaj w całości.Pochodzi ono z 1969 roku.«Niewidzialny przyjaciel nie odstępował Anthy na krok.Odwracała się do niego i rozmawiała z nim szeptem, jakby nikt na to nie patrzył.Oczywiście, podpowiadał jej na lekcjach.Wszystkie siostry wiedziały, co się dzieje.A jeśli chce pan usłyszeć najgorsze to powiem panu, że niektóre z dzieci widziały go na własne oczy.Nie uwierzyłabym, gdyby nie było ich tak wiele; ale kiedy przychodzi do ciebie czworo dzieci i wszystkie opowiadają tę samą historię, a każde z nich jest przestraszone i zdenerwowane, podobnie zresztą jak rodzice, to nie masz innego wyjścia, musisz im dać wiarę.Widywały go na szkolnym podwórku.Jak mówiłam panu, dziewczynka należała do osób nieśmiałych.Siadywała sobie na murku z cegieł, który był na samym końcu podwórka, w plamie promieni słonecznych przesianych przez liście drzew, i czytała swoją książkę.A on zaraz się przy niej pojawiał.Mężczyzna; mówili, że to był mężczyzna; potrafi pan to sobie wyobrazić? Chce mnie pan zapytać, czy wiem, co to znaczy „mężczyzna”?Widzi pan, wszyscy byli zaszokowani, kiedy wyszło na jaw, że to dorosły człowiek.Myśleli przedtem, że to chłopiec, jakiś dziecięcy duszek, jeśli rozumie pan, co mam na myśli.Ale to był wysoki, ciemnowłosy mężczyzna.O, teraz dopiero wszyscy zaczęli gadać.Że to był mężczyzna.Nie, sama go nigdy nie widziałam.Żadna z sióstr go nie widziała.Ale dzieci widziały.To one wszystko powiedziały ojcu Lafferty’emu.Ja tylko potwierdziłam.Właśnie ojciec Lafferty wezwał Carlottę Mayfair i zażądał, aby zabrała małą ze szkoły.Niech pan posłucha, nie mam zwyczaju krytykować kleru, nigdy.Co to, to nie.Ale powiem coś.Kogo jak kogo, ale ojca Lafferty’ego nie można było kupić hojnym datkiem na kościół.Powiedział: „Panno Carlotto, musi ją pani stąd zabrać”.Wzywanie Stelli nie miało wtedy żadnego sensu.Wszyscy wiedzieli, że uprawiała czary.Kupowała czarne świece w dzielnicy francuskiej; i wie pan, że wciągała w to innych Mayfairów? Tak, robiła to.Słyszałam później, dużo później, że odszukała kuzynów, którzy też władali nadprzyrodzonymi mocami i kazała im wszystkim przyjechać do jej domu.Urządzali tam seanse spirytystyczne.Zapalali czarne świece i kadzidło; śpiewali pieśni do szatana; wzywali swoich przodków.Słyszałam, że tak właśnie było.Nie mogę panu powiedzieć, od kogo.Ale tak właśnie słyszałam.A także w to wierzę.»Latem 1928 roku Pierce Mayfair, syn Cortlanda, oznajmił, że zmienił plany i zamiast na Harvard postanowił pójść do Tulane University.Jego ojciec i wujowie byli temu stanowczo przeciwni.Jak nas informował Dandrich, Pierce uczestniczył we wszystkich sekretnych spotkaniach u Stelli i plotkarze zaczęli łączyć ich imiona.Pierce nie miał wówczas jeszcze nawet osiemnastu lat.W końcu 1928 roku w kręgach prawników pojawiły się pogłoski, jakoby Carlotta oświadczyła, iż Stella nie nadaje się na matkę i że ktoś powinien jej sądownie odebrać dziecko.Cortland, w rozmowie z przyjaciółmi, zaprzeczył temu.Ale wszyscy, jak się wyraził Dandrich, wiedzieli, że „zanosi się na to”.Według prawniczych plotek, Carlotta żądała, podczas spotkań rodzinnych, żeby bracia Mayfairowie poparli ją.W tym czasie widywano Stellę i Pierce’a razem, o każdej porze dnia i nocy, często wlokących za sobą małą Anthę.Stella nieustannie kupowała córeczce nowe lalki.Każdego ranka zabierała ją na śniadanie do innego hotelu w dzielnicy francuskiej.Pierce towarzyszył Stelli podczas zakupu budynku przy ulicy Decatur, gdzie chciała urządzić sobie studio, w którym mogłaby być sama.„Niech Millie Dear, Belle i Carlotta zatrzymają dom dla siebie”, powiedziała Stella człowiekowi z agencji handlu nieruchomościami.Pierce śmiał się ze wszystkiego, co mówiła.Antha, chuda siedmioletnia dziewczynka, o porcelanowej cerze i łagodnych, błękitnych oczach, stała obok, ściskając gigantycznego pluszowego misia.Wszyscy razem poszli na lunch, wliczając w to agenta od nieruchomości, który później powiedział Dandrichowi: „Ona jest urocza, absolutnie urocza.Myślę, że wszyscy ci ludzie z ulicy Pierwszej są dla niej zwyczajnie zbyt ponurzy”
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|