WÄ…tki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeżeli uznasz, że Amparo jest w niebezpieczeÅ„stwie, zabierz jÄ… prÄ™dkodo Kukanii.Tak zrobisz? Tak. JeÅ›li przeżyjÄ™, odnajdÄ™ ciÄ™.JeÅ›li polegnÄ™, sama musisz poszukać kobiety, która daAmparo mleka.Potrafisz to zrobić? Tak.Nie chcesz, żebym jÄ… oddaÅ‚a zakonnicom? WolaÅ‚bym, żebyÅ› sama wychowaÅ‚a jÄ… w Kukanii, niż gdyby miaÅ‚ jÄ… przygarnąćchoćby i papież.Zmiem twierdzić, że Carla zgodziÅ‚aby siÄ™ ze mnÄ….JeÅ›li jednak zabierzeszmaÅ‚Ä…, musisz zostawić Grymonde a, by zginÄ…Å‚ w bitwie.BÄ™dziesz umiaÅ‚a to zrobić? Potrafiszzostawić go na pewnÄ… Å›mierć?Grymonde wsÅ‚uchaÅ‚ siÄ™ w dÅ‚ugie milczenie.Sam miaÅ‚ ochotÄ™ je przerwać, mówiÄ…c,że nie marzy już o niczym innym, jak tylko o takiej Å›mierci.PoczuÅ‚ nagle, że drobna rÄ…czkawÅ›lizguje siÄ™ do jego dÅ‚oni.TrzymaÅ‚ jÄ… tak delikatnie, że poczuÅ‚, jak Å›ciskajÄ… go drobne palce. Tak  odpowiedziaÅ‚a wreszcie La Rossa. BÄ™dÄ™ umiaÅ‚a zostawić go na Å›mierć. Grzeczna dziewczynka.A teraz chodz, pokażę ci, jak strzelać z kuszy. Po co ci dwa Å‚uki?  spytaÅ‚a. Dobre pytanie.StrzaÅ‚y zrobione specjalnie do jednego z nich nie bÄ™dÄ… trafiać w cel,jeÅ›li wystrzelÄ™ je z drugiego.Dla jednego bowiem promienie sÄ… zbyt miÄ™kkie, a dla drugiegozbyt sztywne. SkÄ…d wiesz? NauczyÅ‚em siÄ™.SÄ… takie rzeczy, które muszÄ… dziaÅ‚ać w harmonii z innymi.Choćbyty i Amparo, i Grymonde, i Grégoire, i ja.Ale sÄ… i takie, które nie muszÄ…. Grymonde uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.Może tak dziaÅ‚aÅ‚y nieÅ›miertelne bryÅ‚ki  choć w to wÄ…tpiÅ‚ ale miaÅ‚ wrażenie, że jeszcze nigdy nie dostÄ…piÅ‚ w życiu takiego poczucia harmonii.DÅ‚oÅ„ LaRossy wysunęła siÄ™ spomiÄ™dzy jego palców i znowu zostaÅ‚ sam, ale nie miaÅ‚ jej tego za zÅ‚e.CzerÅ„ zakryÅ‚ bez reszty obraz, który pojawiÅ‚ siÄ™ w jego gÅ‚owie.WÅ‚aÅ›ciwie nie zastanawiaÅ‚ siÄ™ jeszcze, jak wyglÄ…da Tannhäuser.Nigdy go przecież nie widziaÅ‚.A teraz już wiedziaÅ‚.Tannhäuser byÅ‚ ZmierciÄ….Grymonde rozeÅ›miaÅ‚ siÄ™ w gÅ‚os.W jego Å›miechu byÅ‚o widocznie coÅ› zarazliwego, bo Tannhäuser także siÄ™ zaÅ›miaÅ‚.Najwyrazniej potrzebowali wÅ‚aÅ›nie tego.Nawet Grégoire doÅ‚Ä…czyÅ‚, a potem i LaRossa zachichotaÅ‚a, a byÅ‚a to wizja nadzwyczaj sÅ‚odka. Zbliża siÄ™ czterech  zameldowaÅ‚a La Rossa. Jeden niesie latarniÄ™. SÄ… uzbrojeni?  spytaÅ‚ Grymonde. Dwaj majÄ… kusze, takie jak nasza, a wszyscy miecze, paÅ‚ki i noże. HeÅ‚my? Wszyscy je majÄ….Dwaj wÅ‚ożyli też napierÅ›niki. WyglÄ…dajÄ… na Å‚ajdaków? Na bravos? Tak.Sergent trzymajÄ…cy straż u drzwi wÅ‚aÅ›nie ich pozdrowiÅ‚.Nie odpowiedzieli.Grymonde poczuÅ‚ spokój  i może tak byÅ‚o lepiej, ponieważ zupeÅ‚nie nie miaÅ‚pojÄ™cia, co robić.Tannhäuser udaÅ‚ siÄ™ na rekonesans, by zbadać tyÅ‚y domu le Telliera,uprzednio wysÅ‚awszy Grégoire a z misjÄ… znalezienia konia i wozu.Grymonde i La Rossazostali za pÅ‚otem zagrody dla bydÅ‚a, niedaleko od bramy. Jeżeli wejdÄ… do Å›rodka  powiedziaÅ‚a Estelle  to Tannzer nigdy nie dotrze doCarli.Grymonde nie byÅ‚ tego taki pewny, ale musiaÅ‚ przyznać, że pojawienie siÄ™ czterechbravos to niekorzystna okoliczność. MogÄ™ jednego zastrzelić  ciÄ…gnęła La Rossa  a wtedy ruszÄ… za nami.Mamypistolet, wiÄ™c mogÄ™ zabić drugiego, a może i trzeciego.Wtedy rzucimy siÄ™ do ucieczki tam,skÄ…d przyszliÅ›my.BÄ™dÄ… nas Å›cigać.W normalnej sytuacji Grymonde uznaÅ‚by ten plan za nierozważny, nawet wedlewÅ‚asnych standardów.Teraz jednak, odkÄ…d ogarnÄ…Å‚ go ów gÅ‚Ä™boki spokój, niemal wierzyÅ‚ wjego powodzenie.  Nie mogÄ™ uciekać  odpowiedziaÅ‚. Ale ty i strzyżyk możecie.Obiecaj, że tozrobicie. PrÄ™dko  syknęła La Rossa. Zaraz wejdÄ… po schodach.PoczuÅ‚, że zaÅ‚ożyÅ‚a beÅ‚t.ZrobiÅ‚ krok naprzód i uniósÅ‚ kuszÄ™ w lewej rÄ™ce, nieco wbok od ciaÅ‚a, opierajÄ…c dzwigniÄ™ o biodro, tak jak to wczeÅ›niej wyćwiczyÅ‚.PoczuÅ‚ ramiÄ™Estelle oparte o swój brzuch.MaÅ‚y strzyżyk zakwiliÅ‚ z wnÄ™trza skórzanego bukÅ‚aka.Ojcowie icórki, pomyÅ›laÅ‚.Czy kiedykolwiek istniaÅ‚y takie pary jak oni? Jestem z ciebie tak dumny jak Tannhäuser ze swojej maÅ‚ej ptaszyny.Nie, chybajeszcze bardziej. Milcz.Tannzer zastrzeliÅ‚ jednego.Trzymaj mocno.Drzwi siÄ™ otwierajÄ….ZastrzeliÅ‚drugiego.nie, dwóch jednÄ… strzaÅ‚Ä…: przeszyÅ‚a najpierw jednego, a potem drugiego.Drugijednak żyje.Trzymaj mocno!Grymonde zacisnÄ…Å‚ dÅ‚oÅ„ na Å‚ożu kuszy, ale Estelle mogÅ‚a swobodnie kierować jegoramieniem.ZwisnÄ…Å‚ beÅ‚t.Przez brzÄ™k ciÄ™ciwy usÅ‚yszeli okrzyk bólu i strachu. NaciÄ…gnij, prÄ™dko, naciÄ…gnij!Grymonde schyliÅ‚ siÄ™ i wbiÅ‚ palce stóp w strzemiÄ™. Mów, co widzisz. Tannzer zaatakowaÅ‚.CiÄ…Å‚ w szyjÄ™ jednego z bravos, tego rannego od strzaÅ‚y.Sergent pobiegÅ‚ w stronÄ™ drzwi, żeby siÄ™ schronić w Å›rodku, ale Tannzer dopadÅ‚ i jego.Teraznie mogÄ… domknąć drzwi, bo ciaÅ‚o przeszkadza.A on.on wpadÅ‚ do Å›rodka, widzÄ™ tamzbrojnych, ale nie wiem ilu.A teraz już nic nie widać.Grymonde oburÄ…cz naciÄ…gnÄ…Å‚ ciÄ™ciwÄ™, a gdy usÅ‚yszaÅ‚ ciche klikniÄ™cie orzecha, wróciÅ‚do poprzedniej pozycji i natychmiast poczuÅ‚, że La Rossa zakÅ‚ada nowy beÅ‚t.Ale co siÄ™ staÅ‚oz ostatnim z czterech bravos? TrafiÅ‚aÅ› jednego z nich? Tak.Ale jeszcze próbuje odpeÅ‚znąć.DobijÄ™ go& Zaczekaj.Jest niezdatny do walki, a ty nie powinnaÅ› marnować strzaÅ‚. SÅ‚usznie.O, znieruchomiaÅ‚.I znowu peÅ‚znie, ale jakby wolniej.Chyba jednakumrze.Jest i Tannzer! Wychodzi!  Estelle zachichotaÅ‚a. RÄ…bnÄ…Å‚ tego peÅ‚zacza żelaznÄ…maczugÄ… w Å‚eb.A teraz wciÄ…ga po stopniach dwa ciaÅ‚a, już sÄ… za progiem [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl
  • Powered by MyScript