[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Po raz pierwszy i ostami zarazem mieszkańcy Osberic mieli okazję podziwiać swego strasznego wroga w całej okazałości.Wyrwany z naturalnego środowiska był prawie śmieszny, gdyż na dole jego ciało wybrzuszało się, czyniąc go podobnym do dzbana wina.Lecz właśnie dzięki temu mógł niezmiernie szybko wciągać wodę, a wraz z nią wszystkie stworzenia, które się w jej nurcie znajdowały, sprowadzając na nie śmierć.Żadna broń z żelaza czy stali nie mogłaby pokonać czegoś takiego, ale Moc wyzwolona przez Myrnę była potężniejsza — lej powietrza pognał teraz z powrotem do nieba, unosząc ze sobą tę morską istotę, jakby była listkiem złapanym w swawolną bryzę.Budząc się z transu, mężczyźni na brzegu powrócili do rzeczywistości i zawstydzili się, że nie pomogli Teo, która wracała na plażę, walcząc ze wzburzonym morzem i holując ze sobą Myrnę.— Ale.Teo.— słyszeli pomiędzy bulgotaniem wody, gdy zanurkowali, by pomóc kobietom.— Ja potrafię pływać.Oczywiście, minione wydarzenia nie do poznania zmieniły spokojną niegdyś przystań, a potężne fale uczyniły wydostanie się na brzeg nie lada wyzwaniem.Dopiero wtedy, gdy wszyscy spośród tych, którzy znajdowali siew zasięgu wzroku, wyszli z przybrzeżnych fal, Myrna zakomunikowała, kogo brakuje.— Gatil nie chciał żyć — powiedziała, a jej głos był w równej mierze dorosły, co znużony.Wziąwszy matkę za rękę, Myrna kontynuowała:— Kiedy Gatil odsłonił klejnot i wpatrzyłam się głęboko w jego płomienne światło, wiele rzeczy stało się dla mnie jasnych.Zapytał, czy wiem o jakimś niebezpieczeństwie, związanym z klejnotem.Kiedy zobaczyłam w samym jego środku kształt ptaka, przypomniałam sobie, kiedy ostatnio trzymałam ten piękny kamień.Stara kobieta, która zaopiekowała się mną po śmierci matki, pokazywała mi go w każde urodziny, obiecując, że dostanę go w spadku.— Po śmierci matki — powtórzyła Teo.— Ale przecież nie mogłaś sobie przypomnieć.Przez wszystkie lata, które spędziła z Myrną, Teo nigdy nie widziała, żeby to dziecko płakało, ale teraz, ku jej zdumieniu, z okrągłych szarych oczu ciekły łzy.— Klejnot sprawił, że przypomniałam sobie swój ą matkę, a nawet więcej.W kobiecie, która się mną opiekowała, było coś niezwykłego, bo miała spiczaste uszy i żółte oczy.Przybyła ze Starego Kraju na wschodzie, by niańczyć mnie, po tym jak moja matka umarła.w połogu! Moja matka była Czarownicą, ale nie władała Mocą, ponieważ została zgwałcona.— Paskudni piraci! — wymamrotał mężczyzna z dużym brzuchem i małym rozumkiem.— Skąd pochodziły te kanalie?— To nie pirat posiadł mą matkę.Ten, kto to zrobił, był z Sulkaru.Ta rewelacja sprawiła, że z tłumu wydobył się gniewny pomruk, niczym dudnienie ziemi.Nikt nie mógł uwierzyć, że jeden spośród nich dokonał czegoś takiego, jako że Sulkarczycy przestrzegali praw z taką samą skrupulatnością, jak morze przypływów.Myrna nie dała się przestraszyć, lecz wskazała na port i powiedziała:— Mój ojciec leży tam.— Gatil —jęknęła Teo, a wszyscy ucichli.—Nie wiedział, że jestem jego córką.Podpowiadały mu to sugestie zawarte w snach, ale nie potrafił przypomnieć ich sobie w świetle dnia.Gdy w jaskini dowiedziałam się prawdy, powiedziałam mu o tym.Być może to Moc we mnie rozpoznała Sulkarczyka, który przywiódł mnie tu z rodzinnej wioski, wiele lat po tym, jak spał z moją matką.— To więcej niż można znieść! — krzyknął jeden z mężczyzn.—Jaka Czarownica pozwoliłaby, żeby j ą posiąść?Teo słyszała opowieści o Klejnotach Mocy i teraz jej wewnętrzna Moc właśnie przemówiła, nadając znaczenie snowi Myrny.Teo pomogła zrozumieć zmęczonym mężczyznom tę trudną kwestię.— Słuchajcie — zaczęła.— To prawda, że żadna Czarownica nie pozwoliłaby mężczyźnie się wykorzystać.A żaden Sulkarczyk nie zachowałby się jak zbój, biorąc to, co nie jest mu dawane z własnej woli.Lecz Moc Klejnotu pokonała obie przeszkody.Dawno temu, gdy Gatil dotknął cennego przedmiotu, stanowiącego źródła magii dla rodu tak starego jak wzgórza Estcarpu, kara spadła zarówno na Czarownicę, jak i na mężczyznę.Popełniwszy błąd tak ciężki, nie powinien wracać do tej wioski — nieważne, jak wiele lat upłynęło.Klejnot, którego żaden mężczyzna nie powinien dotykać, wzywał go do powrotu.Największym grzechem Gatila była kradzież kamienia —to właśnie sprowadziło potwora na jego pobratymców, i niech mu będzie przebaczone.Mężczyznom wystarczyło to wyjaśnienie, a kilku nawet wyraziło szczerą aprobatę.Byli wszak świadkami zniszczenia morskiego potwora, a ich wybawcą okazała się trzynastoletnia dziewczynka, która w żadnym wypadku nie ponosiła winy za to, co na nich spadło.— Jesteś odważną młodą kobietą — powiedziała Teo.— Nie tylko ja byłam odważna — odparła Myrna, zwracając wzrok ku morzu.— Mógł uciec, kiedy dowiedział się prawdy.A jednak pomógł mi uczynić to, co do nas należało.Nigdy nie przeminie we mnie żal, że nie rozpoznałam wcześniej mego ojca.POSŁOWIEJako pilni czytelnicy książek Andre Norton, poczuliśmy się mile połechtani jej propozycją napisania jakiejś opowieści do tej antologii.Wydaje się nam, że twórczość Andre i ten rodzaj literatury, określany mianem high fantasy, mają coraz więcej wspólnego z klasycznymi baśniami.Chcieliśmy, by nasze opowiadanie odzwierciedlało którąś z mądrości Starych Ścieżek.Relacje między kobietą i mężczyzną oraz rodzicami i dzieckiem stanowią istotę tego, czego fantasy może nas nauczyć.BRAD i CYNTHIA LINAWEAYERA.R.MajorLa Verdad: Magiczny mieczOpactwo Halsted stanowiło ostatnią twierdzą Pań Wiecznego Płomienia na drodze wiodącej na północ ku Szarym Wieżom Zwierzołaków.Przy takim położeniu musiało stać się.mimowolnie świadkiem wielu dziwnych wydarzeń.Niewiele jednak było dziwniejszych od tego, które właśnie się rozgrywało w wewnętrznej komnacie rady.Siedem krzeseł ustawiono w półkole.Centralne miejsce zajęła Matka Przełożona.Wszystkie kobiety nosiły drugie czarne szaty zakonne.Nawet barbety, otaczające ich twarze i głowy, lśniły czernią.Jedyną rzeczą, która łamała monotonię koloru, był czerwony płomień wyszyty na ich szatach na wysokości serca
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmikr.xlx.pl
|